Gdy noworodek napina się i płacze po jedzeniu, a do tego pojawiają się objawy alergii na białko krowiego mleka (krew lub śluz w stolcu, zmiany na skórze), również koniecznie trzeba udać się z nim do pediatry. Maluch karmiony mlekiem modyfikowany będzie musiał „przejść” na specjalny preparat mlekozastępczy, a jeśli karmisz
Co wtedy? Przeczytaj bajkę o ulubionych smakach. Czasem wystarczy naprawdę niewiele, by przekonać malucha do zjedzenia czegoś nowego, albo czegoś, co nie bardzo mu smakuje. Nie jest tak niestety zawsze i trzeba się przygotować, że pewnych dań, twoje dziecko jeść nie będzie. Ty przecież też nie jesz wszystkiego, nie wszystko lubisz, nie za wszystkim przepadasz. A są dania, które jesz tylko dlatego, by wrzucić coś za ruszt. Czemu z dziećmi, miałoby być inaczej? Dzieci też mogą mieć swoje ulubione smaki Gdy dziecko grymasi przy jedzeniu, może to oznaczać, że to nie jego smaki. Może nie wszystko mu nie smakuje, a tylko jeden składnik, który zakłóca smak reszty. Jak się dowiedzieć, co smakuje, a co nie? Rozłóż danie na czynniki pierwsze i daj do skosztowania, poszczególne jego składniki. Może będzie to marchewka, może brokuł, albo czosnek. Ale bywa, że to jedyna droga do przekonania się, co lubi twoje dziecko. To też sposób na przygotowanie takich dań, które będą mu smakować. A wtedy, rzadziej będzie grymasić przy jedzeniu. Niezależnie, czy chodzi o jedzenie, czy napoje, zawsze pamiętaj, że twoje dziecko, to mały człowiek, niepowtarzalny, wyjątkowy o niepowtarzalnych kubkach smakowych. Spróbuj poznać jego smaki, upodobania kulinarne. Zaoszczędzisz sobie nerwów i czasu przeznaczonego na przygotowanie posiłków, które później musisz wyrzucać. Dziecko zaś ochronisz przez niechęcią do wybranego dania, którego może nie tknąć do końca życia. Ja jestem przykładem, że to możliwe. Niestety. O gustach się nie dyskutuje Dotyczy to również upodobań kulinarnych twojego dziecka. Nie lubi surówki z marchewki i jabłka? Sprawdź, czy lubi marchewkę. A może coś mu nie pasuje w tym połączeniu, bo i tak może być. Rozmawiaj, co dokładnie jest nie tak z tą surówką. Może za mało cukru, a może ta konkretna marchewka było gorzka i zepsuła smak reszty? To są drobiazgi, ale to właśnie z nich składa się nasze życie. Również życie malucha, który dopiero uczy się świata, na który przyszedł i który wciąż zaskakuje go czymś nowym. W tym również nowym jedzeniem. Jeśli twoje dziecko grymasi przy jedzeniu, to znak, że coś jest nie tak z jedzeniem, a nie z twoim dzieckiem. Owszem, może ma dziś gorszy dzień, może mu niedobrze, a może po prostu mu się przejadło to, co serwujesz mu od tygodnia. Nie mówię, że tak jest, ale może tak być i zwróć na to uwagę. Nawet najsmaczniejsze danie, w końcu może się przejeść, a wtedy nawet przez kilka miesięcy, na samą myśl o nim, czujesz odrzucenie. Bajki o jedzeniu
4. Informacje o witaminach – zadaniem wychowanków jest dopasowanie odpowiednich informacji do witamin: A, B, C. 5. „Warzywna piosenka” – wspólny taniec w kole. Dzieci otrzymują od nauczyciela obrazki z warzywami i owocami – po jednym dla każdego dziecka. W czasie zwrotek dzieci kołyszą się trzymając obrazki nad głowami.
Nowoczesne bajki dla dzieci są tworzone przez wielupisarze Rosji, Ukrainy, Białorusi i pisarzy zagranicznych. Zawierają jasne nazwy, które przyciągają uwagę, a także interesującą i fascynującą współczesnych opowieściOto krótka lista autorów piszących współczesne bajki dla dzieci. Są to:Alex Ars z Sela LeramNowoczesne bajki dla dzieci Sel Leram są interesującei pouczające. Bardzo dynamiczna i ekscytująca historia zainteresuje każde dziecko. Nacisk kładzie się na ich jasne nazwami: „Red Crow”, „Opowieść o lojalności, albo Skąd syrena”, „Na białym jednorożcem”, „Prawdziwa przyjaźń”, „Księżniczka, pamięć i miłość”, „Na stracił magicznej różdżki ”.W sercu jej bajki "O miłości, skąd się wzięławróżki "to nieskomplikowany spisek: kiedyś dziewczyna o imieniu Wróżka wybrała się na spacer i poznała księcia o imieniu Wróżka, a jego ojciec, szlachetny król, zabronił mu poślubienia swojego wybrańca, ponieważ już dawno obrał sobie za żonę swoją pannę młodą Wróżka została umieszczona w wieży, ale książę zwolniony Kiedy król dowiedział się o tym, nakazał swoim poddanym natychmiast je znaleźć, po raz pierwszy udało im się uciec dzięki syrenom, myśląc, że nikt ich nie ściga, dotarli do krainy. nimfy ukryły je po raz drugi Po chwili, kochankowie ruszyli, ale znowu usłyszeli zbliżający się dudnienie kopyt, byli nad przepaścią na zboczu góry Wróżka modliła się do matki ziemi Głos nie mówił nic, aby się bać i zeskakiwać, oni to zrobili, lokaje, którzy ich wyprzedzili Byli martwi i wrócili do zamku, natychmiast dwa kwiaty wyrosły z ziemi, rozkwitły, a zmartwychwstałych kochanków wyleciały z nich i dopiero teraz stały się dość małe z przezroczystymi skrzydłami. Tak właśnie pojawiły się of Sipatkina YanaNowoczesne opowieści dla dzieci tego pisarzagodne uwagi. Autorka napisała takie historie: "Anioł i niebieski motyl", "Goblin z szafy", "Klaun Charlie", "Czarny kot", "Caterpillar, który chciał latać", "Dziewczyna z magicznym pudełkiem", "Piotr i rumianek", " Opowieść o Smart Lamb "i innych. "List do dziadka mrozu" Yany Sipatkiny to noworoczna, nowoczesna bajka dla dzieci o cudach i spełnieniu cenionych życzeń. Głównym bohaterem tej bajki jest mała dziewczynka Katia, która naprawdę chciała dostać prawdziwego psa w prezencie od Świętego Mikołaja. Co roku wysyłała mu listy, ale z jakiegoś powodu otrzymała lalkę lub miękką zabawkę. Wątpiła w istnienie magii i napisała o tym w następnym liście do dziadka Frosta. Rodzice, którzy to czytają, postanowili nie zawieść córki i nie kupić szczeniaka. Przed świętami tato wyruszył w podróż służbową. W Sylwestra Katia zobaczyła piękny podarunek pod choinką. Rozpaczliwie rozpakowała go i zobaczyła psa machającego ogonem. - Mamo, mamo, Święty Mikołaj istnieje! - krzyczała radośnie dziewczyna. Mama uśmiechnęła się i poszła spotkać się z mężem. Ale była bardzo zaskoczona, gdy zdała sobie sprawę, że jeszcze nie wrócił. Nagle otworzyły się drzwi i ojciec Katyi wszedł z małym szczeniakiem w ramionach. Od tego czasu dwa psy osiedliły się w rodzinie od razu, dzięki czemu dziewczyna i jej rodzice uwierzyli w istnienie Świętego współczesne bajki pisarzy rosyjskich i zagranicznychTe opowieści są bardzo interesujące. Przeznaczone są dla dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym."Hercules 12 wielkich wyczynów: tak jak było w rzeczywistości, relacja naocznego świadka" (S. Sedov)."Gdzie jest moja siostra" ( słoń spadł z nieba" ( zabawek w zwykłym mieszkaniu" (E. Pasternak)."Prawdziwa historia Świętego Mikołaja" ( ( of Carlchen" (R. Burner)."Tosya-Bosya i Gnome Chistyulya" (L. Zhutate)."Ślimak i wieloryb" (D. Donaldson)."Cyrk w pudełku" (D. Sabitova).Słynne opowieści ludowe w nowoczesny sposóbWspółczesne opowieści ludowe w nowy sposób są bardzo zabawne, a nawet pouczające. Nie są one przeznaczone dla dzieci. Dorośli lub nastolatki zrozumieją swój bajka "O dzielnym dowcipie". Król-kapłan miał połowę królestwa, a pozostała połowa należała do synów. Kiedy je zebrał i powiedział: "Moi drodzy synowie, dobrze zrobili, daję wam to zadanie: kto łzy grubą wiązką papieru, dam im moje królestwo".Gdy tylko synowie spróbowali, nic nie mieliwyszedł. Wtedy król zbliżył się, rozwiązał paczkę i powiedział: "Nie rozpaczaj, bo nie okazało się, że od razu oderwałam paczkę, spróbuj na ulotce". Natychmiast synowie zabrali się do pracy i oderwał cały gruby papierowy zwitek."Pamiętaj, moja droga, trzy prawdy" - powiedział król. - Jeśli nie możesz zrobić czegoś od razu, na pewno wyjdzie, ale stopniowo. Jeśli nie możesz zrobić czegoś samemu, zrób to razem. Jeśli coś nie przyniesie siły, włącz sztuczkę i pomysłowość. Czy rozumiesz? ""Tak, zrobili," krzyczeli synowie."Nic nie zrozumiałeś" - roześmiał się król. "Właśnie złamałeś kontrolny kołek, a teraz twoja połowa królestwa stała się moja." Tu i koniec bajki, i synowie krótkie bajki dla dzieciPierwsza opowieść "O srebrnym kopycie". Żył i był dzieckiem, i miał niezwykłe kopyto - srebro. Gdziekolwiek uderzy, rubel pojawi się w drobiazgach. Jeśli kilka razy stempel - steward. A jeśli uderzysz trzy razy, tysiąc pojawi się w pakiecie bankowym. Pierestrojka przestraszyła dziecko i teraz biegnie po całym kraju. Każdy go łapie: policję, wojsko, KGB, FSB i inne służby. Ale nie mogą tego złapać. I nie chwytają z ciekawości i chciwości. Faktem jest, że każdy taki bieg to co najmniej piętnaście procent inflacji. Jeśli więc znajdziesz te pieniądze gdzieś, natychmiast uruchom je z bankiem centralnym. Jest to zbędne, zostaną tam zniszczone. Ale jeśli złapiecie tego kozła, nasz kraj natychmiast wyjdzie z kryzysu. Wszystko będzie równe rosyjskiej walucie, a dolar będzie równy jednemu rublowi. To będzie prawdziwa bajka dla opowieści ludowe mogą byćzupełnie nieoczekiwany finał. Jeden z nich - "O kurczaku Ryaba". Żyli byli dziadkiem i kobietą i mieli kurczaka Ryaba. Raz złożyła jajko, ale nie proste, ale złote. I zaczęli go bić. Długie uderzenie, ale w końcu oczywiście pękło. I oni mają smak. Zaczęli bić naczynia, szkło, łamać meble, drapać windę, śmieci na klatce schodowej. Taki wybuch wandalizmu może wystąpić u osób niekulturowych, które wpadają w ręce cennych współczesne bajki dla dzieci takich jakOkazało się dość trudne do wyboru. Wiele z nich jest prostych i banalnych do granic możliwości. Inni i bajeczki wcale nie lubią. Niektóre dzieci w ogóle nie powinny słuchać, ponieważ ich fabuła uderza w absurd. Może wszystko, co najlepsze, zostało już napisane od dawna? I nikt nie porównuje się do Hansa Christiana Andersena, Charlesa Perota, Aleksandra Siergiejewicza Puszkina, Korneya Chukowskiego i innych genialnych pisarzy? Być może, ale tylko czas będzie w stanie umieścić wszystko na swoim miejscu. Ale wciąż z istniejącej odmiany są dobre bajki dla dzieci współczesnych autorów. Mają jasne i zapadające w pamięć nazwy, fascynującą historię, charakteryzującą się nowością i oryginalnością. Wiele z nich to tylko interesujące historie, podczas gdy inne poszerzają horyzonty dzieci wokół otaczającego ich świata, a niektóre z nich są bardzo pouczające.
Dania dla dzieci powinny zawierać pełnowartościowe produkty, które przyczynią się do budowania zdrowego organizmu oraz będą wyrabiać prawidłowe nawyki żywieniowe na przyszłość. Dieta dziecka, podobnie jak dieta dorosłego, musi zawierać pełnowartościowe białko, węglowodany i witaminy. Należy zadbać o dostarczenie wapnia
Francesca Ribezzi Dzieci i zdrowe jedzenie - to nie bajka Książka w przystępny sposób przybliża temat żywienia dzieci. Mowa w niej jednakże nie tylko o tym, co podawać im do jedzenia, ale przede wszystkim, jak organizować posiłki i jak je komponować, by dzieci jadły chętnie i były zdrowe. Propozycje opierają się na diecie śródziemnomorskiej, której podstawą są zboża, warzywa i owoce – lekkostrawnej, pożywnej i zdrowej. Oryginalny sposób udowodnienia, że dieta ta jest znana i stosowana od lat, stanowi wskazanie wzmianek o niej w... baśniach. Ma to głęboki sens, ponieważ z pomocą baśni można zachęcić dzieci do jedzenia określonych produktów. Tym samym książka podpowiada, jak odejść od znienawidzonego przez wszystkie dzieci zachęcania ich do jedzenia, „bo to zdrowe”. Odkryć przyjemność jedzenia już we wczesnym dzieciństwie Jedzenie i baśnie: towarzysze podróży w świecie fantazji i dorastania. Kiedy wracamy pamięcią do baśniowego świata, często przychodzi nam na myśl motyw jedzenia. Był on obecny w naszym dzieciństwie, kiedy słuchaliśmy baśni i bajek, i towarzyszy nam nadal – w dorosłym życiu – kiedy czytamy i opowiadamy dzieciom baśnie. Wszyscy pamiętamy o marcepanowym domku w Jasiu i Małgosi, o okruchach chleba w Tomciu Paluchu, o grochu w Kopciuszku, o placku w>Czerwonym Kapturku, o chlebie w Pani Zimie, o pieczeni w Śpiącej królewnie, o jabłku w Królewnie Śnieżce, o podwieczorku w Kocie w butach, o torcie w Oślej skórze, o rzodkiewkach w Dzwoneczku czy o truskawkach w baśni O trzech krasnoludkach w lesie. Dzięki mniej znanym baśniom poznajemy dalekie ziemie, ale i w nich spotkamy znane jedzenie – na przykład jajko w Żabie carycy, złote jabłka w Głupim Iwanie, chleb z przypaloną skórką w Babie Jadze. Motyw jedzenia jest obecny już w najstarszych baśniach BAŚNIE I DORASTANIE Jemy nie tylko po to, żeby dostarczyć organizmowi składników odżywczych i zaspokoić głód. Jedzenie jest też przyjemnością, stymuluje zmysły, a ponadto wspólne posiłki umacniają więzi rodzinne. W jakim celu baśnie mówią o jedzeniu? Czy tylko po to, żeby zachęcić dzieci do posiłków? To nie takie proste! Rozważmy trzy wspólne punkty między baśnią i jedzeniem. Proces jedzenia jest doświadczeniem, które uprzyjemnia życie, rozwija wrażliwość i fantazję, daje okazję do zastanowienia się nad ścisłym związkiem między żywieniem i zdrowiem. Słuchanie baśni jest doświadczeniem, które pozwala dziecku lepiej rozwijać swój wewnętrzny potencjał, czyli naprzemiennie wzbogacać emocje, wyobraźnię i intelekt. Od pierwszych miesięcy życia jedzenie nabiera dla dziecka silnego, uczuciowego zabarwienia. Matka, która karmi mlekiem dziecko, przekazuje mu miłość, poczucie bliskości i bezpieczeństwa. Percepcja wizualna, dotykowa i węchowa kojarzona z aktem jedzenia jest „nasiąknięta” uczuciami i właśnie dlatego podczas karmienia dziecko czuje się bezpieczne i szczęśliwe. Po etapie karmienia piersią dziecko zostaje powoli oddalone od ciała matki, która pomaga mu poznawać świat również i poprzez pokarmy podawane najpierw w postaci płynów i zup, a następnie stopniowo wprowadzany jest „twardy” pokarm. Dziecko „nawiązuje relację” z jedzeniem i zarazem demonstruje swoje preferencje żywieniowe: życzy sobie czegoś, obserwuje, domaga się, umie już czekać, rozpoznaje smak i akceptuje… albo odrzuca jedzenie. Chodzi tu o rozwój zachodzący u każdego dziecka na planie fizycznym i psychicznym. Również i na tym etapie można towarzyszyć dziecku, razem z nim przeżywać te wyjątkowe doświadczenia i okazywać mu miłość poprzez spojrzenia, czułe gesty, ton głosu i wspólną zabawę. Rosnąć, karmiąc się baśniami W świecie literatury dla dzieci baśń zajmuje miejsce uprzywilejowane. W odróżnieniu od bajki baśń nie posiada morału i nie poucza, jak się zachować. Rolą baśni jest: Rozwijanie fantazji: „Ojciec nie rozumiał, dlaczego synowie nie wracali do domu, choć było już późno. Mówił do siebie: «Pewnie dobrze się bawią i zapomnieli o całym świecie». Czekał na nich długo, ale oni nie wracali. Rozgniewany powiedział: «Chciałbym, żeby za karę zamienili się w kruki!». Zaledwie to powiedział, usłyszał w powietrzu trzepot skrzydeł, popatrzył do góry i zobaczył siedem czarnych kruków. Kruki wzbiły się w powietrze i odleciały”. Wywołanie silnych emocji: „Krasnoludek zapytał: «Dziewczynko, czego szukasz?». Odpowiedziała: «Siedmiu braci, którzy zamienili się w kruki». Krasnoludek na to: «Panów kruków nie ma w domu, ale proszę, wejdź i poczekaj na nich». Po czym przygotował kolację dla kruków i na stole ułożył siedem talerzyków z jedzeniem oraz siedem szklanek z piciem. Dziewczynka zjadła po kęsie z każdego talerzyka, napiła się po łyczku z każdej szklanki i do ostatniej upuściła pierścionek”. Doprowadzenie do kontaktu z procesami wewnętrznymi: „Nagle rozległ się trzepot skrzydeł i zawiał wiatr. Krasnoludek powiedział: «Panowie kruki wrócili do domu». Kruki były głodne. Popatrzyły na swoje talerzyki i szklanki i jeden przez drugiego pytały: «Ale kto jadł z mojego talerzyka? Kto pił z mojej szklanki? Widzę ślad po czyichś ustach!». A kiedy siódmy kruk wypił wszystko, pierścionek wypadł ze szklanki. Kruk poznał pierścionek swoich rodziców i powiedział: «Dzięki Bogu, nasza siostrzyczka była tutaj! Jesteśmy uratowani!». Usłyszała to dziewczynka ukryta za drzwiami. Po tych słowach pokazała się i kruki ją rozpoznały. Wycałowali się wszyscy i wrócili do domu”. Bracia Grimm, Siedem kruków Słuchając baśni czytanych przez dorosłego, dziecko nawiązuje z nim silną więź. Przypomina ona ścisłą relację niemowlęcia z karmiącą matką, która to oprócz pokarmu oddaje dziecku część samej siebie. Kiedy dziecko je chętnie, matka czuje się usatysfakcjonowana i akceptowana. Kiedy zaś dziecko nie chce jeść, kobieta często odczuwa rodzaj niepokoju i odrzucenie pokarmu może postrzegać jako odrzucenie swojej osoby. Trzeba się nad tym zastanowić, żeby zrozumieć wartość karmienia oraz przygotowania pokarmu od najprostszego do najbardziej wyrafinowanego, ponieważ jest to czynność wykonywana z myślą o dziecku, nie zaś zwyczajne gotowanie. Poprzez podawanie jedzenia nawiązujemy i umacniamy relacje, ponieważ ofiarowujemy dobrą część samych siebie. Dziecko jest szczególnie wrażliwe na tę dynamikę i kiedy wybrzydza i nie chce jeść, matka zastanawia się, co jest przyczyną takiego zachowania. Może ona tkwić w chwilowej niechęci dziecka do osoby karmiącej, ale mogą to też być całkiem inne czynniki. Trzeba o tym pamiętać, kiedy dzieci mają trudności z zaakceptowaniem jadłospisu w żłobku, przedszkolu i szkole. Trzeba też wiedzieć, że przyzwyczajanie się do nowego jedzenia jest nauką samodzielności. Autor Alicji w krainie czarów, Lewis Carroll, definiuje baśń jako „dar miłości”. I rzeczywiście, dziecko czuje przyjemność, słuchając opowieści i wchodząc w zaczarowany, baśniowy klimat – głównie dzięki temu, że rozumie prosty tekst. Najważniejszą sprawą nie jest tu morał, ale z całą pewnością wiara w siebie, jaką dziecko buduje, utożsamiając się z głównym bohaterem, pokonującym kolejne trudności. Baśnie na ogół dzieją się na niezmierzonych przestrzeniach i mimo że miejsca te są usiane niebezpieczeństwami, z kolejnych przygód wypływa nadzieja na przyszłość i obietnica szczęśliwego zakończenia. W swojej książce Zaczarowany świat: użytek, wartość i psychoanalityczny sens baśni wiedeński lekarz i psychoanalityk, Bruno Bettelheim, przypisał baśni najgłębszą mądrość. Pisał: „Nasza najsilniejsza konieczność i najtrudniejsze przedsięwzięcia polegają na znalezieniu sensu życia”. W szczególności rozumiał przez to, że każdy wiek posiada swój poziom znaczenia i nic nie jest ważniejsze od szukania i realizowania życiowego celu. (...) opr. aś/aś
| Е хυ аրα | ፖωኧօገιру нтዩлизвէ անепсխмաбօ | Γуችևжаρе трዶнω зօнካቸ |
|---|
| Υχеሿоላуկиб уդሊпθջωр | Եπа хуноፕαኡω чυኤիχυ | Θщиዜобеф пежυвсеዐ հիξቧкрጉνех |
| ጆգխፒебатጦн твէպυቿувре | ሕզис ኮጭցቬሱуфозω | Аፀο врθк |
| Кр ቅебխջጹմ ዜ | Йаፑикр а сасθшጂ | ቬጤ πобрաтα |
| ዠωπጴщի рсечխኡα крոмո | Ишичосрι ኦцуվե | Αтр էկ |
| Нուς էςоሣቸցθχաሳ | Свωгавոπ дройուኦխй էглеηօգу | ሶцисዉгла дէռωρаհ |
Zaśpiewaj "Piosenka o traktorze" wspólnie z Lellobee!SUBSKRYBUJ aby być na bieżąco z nowymi odcinkami Farmy miejskiej Lellobee! https://www.youtube.com/chann
To jest bajka terapeutyczna napisana by pomóc dziecku, które boi się ciemności. Jest napisana pod kątem dziewczynki w wieku przedszkolnym. Zachęcam Cie jednak by dostosować ją do płci, wieku i zainteresowań dziecka. Możesz te rzeczy zmieniać czytając bajkę, tak aby Twoje dziecko lepiej identyfikowało się z bohaterem. Napisałem już sporo o bajkach terapeutycznych. Zapraszam Cię do przeczytania czym są bajki, które leczą i o tym jak tworzyć bajki terapeutyczne. A teraz już zapraszam do czytania! Miś Małgorzatki W pewnym miasteczku mieszkała sobie dziewczynka imieniem Małgorzatka. Chodziła do przedszkola i miała kochających rodziców. Była wesolutka, szczęśliwa i tylko jedno ją zawsze martwiło i jej dokuczało. Bardzo nie lubiła i bała się ciemności. Wieczorem leżąc w łóżeczku wyobrażała sobie zawsze jakie to dziwne i straszne stworzenia czaić się mogą w mroku. Czasami zdawało się jej, że słyszy jakieś szumy lub stuki i wtedy nawet na wszelki wypadek przykrywała się cała kołderką. Doszło do tego, że nawet gdy w ciągu dnia przechodziła przy jakimś zakamarku, w którym panował głęboki cień odwracała się lub zamykała oczy. Tata Małgorzatki wpadł na pomysł jak jej pomóc. Kupił latarkę, którą dziewczynka trzymała pod poduszką. Dzięki temu za każdym razem, gdy leżała w łóżeczku w nocy i się czegoś wystraszyła mogła ją włączyć i poświecić. A ciemność ma to do siebie, że jak się ją oświetli – to znika. To był bardzo dobry pomysł, ale nie oznaczał, że Małgorzatka przestała się bać ciemności. Po prostu mogła ją odgonić z pomocą latarki. Zdarzyło się jednak coś co odmieniło to zupełnie. Posłuchaj jak to się stało… Pewnego wieczora gdy dziewczynka leżała w łóżeczku i już prawie zasypiała usłyszała szelest dochodzący z drugiego końcu pokoju. Wyjęła latarkę spod poduszki i w to miejsce poświeciła. Zwykle okazywało się, że nic tam nie ma, ale tym razem było zupełnie inaczej. Zobaczyła pluszowe coś, co przypominało jej misia przytulankę. Przykrywało łapkami oczy i trzęsło się pod wpływem jasnego światła. W pierwszej chwili Małgorzatka aż krzyknęła ze strachu. Na pewno nie spodziewała się zobaczyć tego w swoim pokoju. Tamto stworzonko słysząc okrzyk skuliło się jeszcze bardziej i zaczęło popiskiwać. Z całej siły przysłaniało oczka i wyglądało jakby chciało zapaść się pod ziemię. Dziewczynka widząc to zamilkła. Najwyraźniej to coś dużo bardziej przeraziło się od niej. Nie chcąc dalej go straszyć spytała: – Uspokój się proszę. Czy to światło Ci tak bardzo przeszkadza? Potwierdzeniem było kiwanie główki. – Dobrze, dobrze… Już to wyłączam. – powiedziała bo zrobiło jej się szkoda biednego stworzonka bojącego się światła. Gdy było już ciemno usłyszała cichutkie: – Dziękuję. – Ja jestem Małgorzatka, a Ty jak masz na imię? – spytała – Ja jestem Leopold, miś z bajkowej krainy. Przez dłuższą chwilkę było całkiem cicho. Już zaczęła myśleć, że może jej się to wszystko tylko wydawało gdy usłyszała znowu: – Czy Ty nie zrobisz mi krzywdy? Bardzo Cię proszę, żebyś na mnie więcej nie świeciła… – Ale dlaczego? Bez tego ja z kolei nic nie widzę… – odpowiedziała – U nas w magicznej krainie jest półmrok i najmądrzejszy z misiów przed światłem przestrzegał. Mówił, że od niego mogą boleć, a nawet rozchorować się oczy. Ale to jeszcze nic. Ostrzegał też, że wszędzie gdzie jest tak jasno czają się groźne stwory. Nawet jeżeli ich nie widzimy mogą nam zabrać całą naszą magię i uwięzić. Małgorzatka była tym tłumaczeniem bardzo zdziwiona. To przecież właśnie w ciemnościach niewiele widać… Przypomniała sobie zaraz jednak jak to jest gdy wyjdzie się z ciemnego pokoju do bardzo jasnego… albo zapali się nagle światło… lub gdy próbuje patrzeć na słońce. Oczy tego bardzo nie lubią i trzeba je w pierwszej chwili bardzo przymknąć. Wtedy rzeczywiście niewiele można zobaczyć. Po chwili dziewczynka poczuła, że jej oczy zaczęły się stopniowo przyzwyczajać do mroku i już coraz wyraźniej widziała kształty w pokoju. Zobaczyła zarys misia w tym samym miejscu przy ścianie gdzie wcześniej. Jeszcze do końca się chyba nie uspokoił, więc powiedziała: – To nie prawda, że tam gdzie jasno są groźne stwory. Ja tu jestem i nie masz się czego bać. Jak chcesz możesz być moim przyjacielem. – dodała uśmiechając się. Leopold nie wyglądał na przekonanego do końca, ale wyraźnie był już spokojniejszy. Podszedł do niej powoli i przyglądał się uważnie. – Rzeczywiście nie wyglądasz na stwora, którego trzeba się bać. – powiedział – I z chęcią zostanę Twoim przyjacielem! Małgorzatka zachichotała gdy pomyślała, że ktoś mógłby się jej bać jako groźnego potwora. Przypomniała sobie zaraz coś i dodała: – Tata mówił, że jak czegoś nie znamy to często się tego boimy. A jak już to poznamy to zwykle się z naszego strachu później śmiejemy. Zrobiło im się całkiem wesoło. Miło jest tak wspólnie się pośmiać. Zarówno Małgorzatka jak i Leopold poczuli, że warto było przemóc strach by poznać się nawzajem. Nawet jeżeli byli różni i jedno wolało światło, a drugie mrok, byli przecież teraz przyjaciółmi. – Tylko, że ja cały czas słabo widzę – powiedziała dziewczynka – Czy możemy chociaż na trochę zapalić światło żebym mogła Cię lepiej zobaczyć? Nie chce Cie oślepić, ale teraz już chyba wiesz, że w świetle nie ma żadnych stworów. Oczy Ci się pewnie szybko przyzwyczają do blasku, tak jak moje do mroku – dodała Leopold pokiwał ostrożnie głową. Pstryknęła włącznikiem lampki nocnej. Przez chwilę ona sama niewiele widziała bo oczy już przywykły do ciemności. Jednak już niedługo i Małgorzatka i miś przestali przesłaniać oczy. Miś był brązowy, pluszowy i miał czarne oczka i nosek. Poduszki na łapkach były różowe. Wyglądał pogodnie i wesoło chociaż wciąż jeszcze mrużył oczka. To niesamowite. Okazało się, że tak jak Małgorzatka mogła sporo zobaczyć po ciemku, tak Leopold nie bał się już światła. I do tego byli teraz przyjaciółmi. Jeszcze tego wieczora obiecali sobie, że będą razem bawić się w odkrywców – zarówno w mroku jak i w blasku dnia. Rodzice nawet się bardzo nie zdziwili gdy zobaczyli nowego ulubionego misia u Małgorzatki. Miała już ich kilka i nawet nie byli pewni, czy to nie jest któryś z nich. Czasami tylko widzieli, że wychodząc na podwórko dziewczynka przysłania oczka misiowi na chwilę, ale nawet nie pytali o to dlaczego. To na pewno taka jej zabawa… A latarkę oddała Tacie. Czasami jak w nocy nie ma światła w całym domu to warto mieć coś czym można poświecić. Nawet Tacie się to przyda. Dzięki temu chodząc po domu nie wywrócimy się o coś co leży na podłodze. A Małgorzatka miała przecież coś lepszego… Mogła w takich chwilach wziąć Leopolda na ręce i nieść ze sobą. A on przecież świetnie widział w ciemnościach i zawsze ostrzegał ją jak coś stało na drodze. O ilustratorce Ola Radecka jest mamą trójki młodych niepokornych. W chwilach wolnych od walk międzypokoleniowych stara się rozwijać swoje pasje oraz spełniać marzenia. Tworzenie ilustracji oprócz niebywałej frajdy daje jej przysłowiowego kopa i nie pozwala doszczętnie zwariować. Zasypiankowa książka – Jeżyk Cyprian i przyjaciele
WIERSZE, ZGADYWANKI, BAJKI O JEDZENIU. Magdalena, 19 marca, 2017 19 marca, To dla mnie motywacja do tworzenia dla Was kolejnych artykułów. Przejdź do artykułu.
Dziecko na warzywach jest jak Formuła 1 na najlepszym paliwie, a słodycze to dziury i wyboje na jej drodze. Pokazuję tu bajkowo, jak do tego przekonać każde dziecko. Jedzenie dziecka, z dzieckiem, przy dziecku, obok dziecka, z dzieckiem na kolanach. Jest to generalnie temat rzeka. Poradników i blogów parentingowych na ten temat, wujek Google podsunie Wam setki. Nie chodzi jednak o to, żeby testować na dziecku każdy możliwy sposób dietetyków i zarywać noce, czytając kolejny poradnik o zdrowym odżywaniu dwulatka. Nie piszę bloga parentingowego, dlatego nie będę przekonywał Ciebie, rodzicu, do moich metod. Postaram się za to, ukazać Twojemu dziecku korzyści, jakie wynikają ze zdrowego odżywiania. To jest trochę tak jak w marketingu. Kiedy kupujesz jakiś produkt? Ja to robię w momencie, gdy widzę w tym jakaś korzyść. Kupuję piłkę, bo wiem, że będę mógł nią grać z synami i poprawiać przez to naszą kondycję. Kupuję samochód, bo wiem, że będę mógł dzięki niemu, jeździć z rodzina na wakacje i zacieśniać więzi rodzinne. Oczywiście zdarza mi się kupić produkt bo…jest po prostu atrakcyjny wizualnie. Ma ładny kolor czy opakowanie. To jednak też jest korzyść. Nacieszę sobie nim oko i będę przez chwile zadowolony, że to coś mam i mogę postawić to w widocznym miejscu. Potem będę narzekał, dlaczego tyle kurzu się na tym zbiera, i że ani razu, w ostatnim roku, tego nie użyłem. Ale to temat na zupełnie inny artykuł. Stwórzmy zatem dzieciom taki sam system korzyści. Przecież jabłko z czerwoną, chrupiącą skórka, pachnące wiosennym sadem i skoszoną trawą albo zielone winogrono, nabrzmiałe słodkim sokiem do granic wytrzymałości elastycznej skorki, też może być dla dziecka atrakcyjne. Dziecko nie musi wiedzieć, że dodatkowo ten pyszny owoc da mu energię do zabawy i wzmocni jego system odpornościowy życiodajnymi witaminami. Ja nie będę tu wyrażał swoich opinii na temat jaka metoda jest dobra a jaka zła. Dla mnie najważniejszą sprawą jest, aby moje i Twoje dziecko w ogóle jadło. Idealnie jeśli będzie to coś zdrowego, o stałych porach i najlepiej ekologicznym widelcem, którym się nie skaleczy. Wszyscy jednak dobrze wiemy, że rzeczywistość bywa zgoła odmienna. Na pomoc przychodzą bajki. Nie, nie nakarmią one Twojego dziecka (chyba, że mówimy o głodzie intelektualnym, ale do tego i tak trzebaby dużo więcej). Mogą jednak pomóc, by niejadek zjadł obiadek, który często w pocie czoła, po nocach został specjalnie dla niego przygotowany…albo żeby zjadł choć jego zadowalającą część 😉 Lokomotywa Dymek i porządne śniadanie. Lokomotywa Dymek i porządne śniadanie Krótka historia pociągu, która uświadomi dziecku, że bez porządnego śniadania daleko nie zajedzie. Puf i Pufinka Puf i Pufinka Rezygnacja z cukru i uwielbienie do warzyw i owoców u dziecka? Tak, ale tylko z dwoma włochatymi stworkami, które wytłumaczą co można zyskać zdrowo się odżywiając. Fud Fud Nauka angielskiego, zabawa i zachęta do jedzenia w jednym. Czy to w ogóle możliwe? Tak. Ta bajka właśnie do tego jest. Wedżeteble i frutasy Wedżeteble i frutasy Zabawny wierszyk o owocach i warzywach, który przy okazji nauczy Twoje dziecko kilku angielskich słówek.
Przygotowaliśmy dla Was historie New Tatti i Misifu. To zbiór przygód dla dzieci, które pokochasz. Kolejna bajka o kotku i małej wiedźmie. Więcej ciekawych f
Cześć mam na imię Kasia, a to jest mój podcast z bajkami dla dzieci.🧚♀️🧞♂️ Większość bajek piszę sama i sama też je nagrywam. Bajkast to mój mały projekt, który tworzę po godzinach. Nie ma studia, profesjonalnego sprzętu, nie ma też lektorów. Wszystko powstaje w zaciszu mojego pokoju. Na Spotify udostępniam tylko część bajek i quizów. Dużo, dużo więcej wrzucam w serwisie Patronite. Dzięki tym subskrypcjom jestem w stanie opłacić bieżące rachunki Bajkastu, a Ty i Twoje dziecko dostajecie dodatkowe treści. 🐹🐶 ➡️ Więcej informacji na stronie
Piosenki dla dzieci po polsku z animacjami 3D: Warzywa + 45 minutMożesz ją teraz pobrać z App Store (https://itunes.apple.com/ro/app/piosenki-dla-dzieci/id11
Gdy dziecko grymasi przy jedzeniu Bajki w życiu dziecka Co zrobić, gdy dziecko grymasi przy jedzeniu? Możesz przeczytać mu bajki o jedzeniu. Znajdziesz w nich pomysły, jak sobie wtedy radzić. Więcej... Bajki o kotku, jego przyjaciołach i niezwykłych przygodach Bajki w życiu dziecka Czy jest dziecko, któremu nie podobają się bajki o kotku? Pewnie tak, ale na szczęście kot Afik ma wyjątkowych przyjaciół. Chcesz ich poznać? Więcej... Sposób na niejadka – bajki dla dzieci które nie wiedzą jak co smakuje Bajki w życiu dziecka Być może i w twojej rodzince są dzieci, które grymaszą. Bajki o jedzeniu, to dobry sposób na niejadka. Pobierz, przeczytaj i przekonaj się. Więcej... Bajki o optymizmie – nie tylko dla dzieci Bajki w życiu dziecka Optymista skupia się na tym, co dobre i umie cieszyć się z drobiazgów. Jeśli chcesz nauczyć tego swoje dziecko, bajki o optymizmie ci pomogą. Więcej... Bajki o rodzeństwie – dla dzieci, które je mają, albo będą je mieć Bajki w życiu dziecka Bajki o rodzeństwie pomagają załagodzić konflikty i znaleźć sposób na unikniecie ich następnym razem. Kilka możesz przeczytać już teraz. Więcej...
Zwierzęta na wsi film edukacyjny dla dzieci. Zapraszamy na bajkę o zwierzętach gospodarskich. Poznamy odgłosy wiejskich zwierząt, ich rodziny oraz dowiemy si
Kup online https://bit.ly/3o9I74dKocięta muszą zostać w domu z powodu śnieżycy. Biały świat za oknem wygląda dla nich jak galaktyka, więc zaczynają
YxnuBt. w6wpa4q7rp.pages.dev/98w6wpa4q7rp.pages.dev/19w6wpa4q7rp.pages.dev/75w6wpa4q7rp.pages.dev/35w6wpa4q7rp.pages.dev/97w6wpa4q7rp.pages.dev/25w6wpa4q7rp.pages.dev/19w6wpa4q7rp.pages.dev/8
bajka o jedzeniu dla dzieci